poniedziałek, 8 grudnia 2014

II

 Kolejny dzień zaplanowany był na " wytrzaśniecie " jedzenia z pobliskich sklepów czy jakiś stoisk na targu . Zawsze robiłyśmy podobnie . Moim zadaniem było zabranie rzeczy , która upatrzyłyśmy , a w tym samym czasie Kumiko zagadywała czy robiła zamieszanie wokół własnej osoby . Dla jasności , nie okradamy biednych . Naszym celem są duże sklepy , bo w nich jest masa ludzi . A jeśli chodzi o kradzież czegoś , z na przykład reklamówki , to wybieramy osoby " przy kasie " .

 Tym razem było podobnie . Podeszłyśmy do grupki chłopaków . Plan jak zwykle zadziałał . My miałyśmy wodę , a oni nie zbiednieli . Kolejnym celem był chłopak , który stał przy swoim czarnym samochodzie . Nie znam się zbyt dobrze na autach , ale od czego mam Kumiko . Powiedziała mi , że to Audi S8D2 . Mój wzrok jednak nie był zainteresowany autem , ale samym jego właścicielem .

 Chłopak był młody . Do 24 lata góra . Miał mnóstwo tatuaży oraz z kolczyk w wardze . Przynajmniej tak mi się wydaję . Był bardzo przystojny , ale nie wyglądał na przyjazną osobę . Próbowałam przemówić siostrze , że to zły wybór , ale ona jak to ona . Zauważyła , że chłopak ma otwarte auto i " zwinięcie " kilku przedmiotów nie będzie trudne .
- Nie jestem tego taka pewna . Jest tyle osób . Założę się , że któryś kierowca zapomniał zamknąć samochód i jest tam również sporo rzeczy , które nie sprawią , że jego życie się zawali kiedy je weźmiemy . - chciałam odciągnąć ją od chłopaka , który spojrzał w naszą stronę . Speszona mając jego wzrok na sobie pociągnęłam Kumiko na ziemię , aby ukryć się za czerwonym autem .
- Co ty wyprawiasz ?! - krzyknęła i spojrzała na mnie zdziwiona .
- Już nas zauważył . Nie wygląda na głupka , więc jak do niego podejdziemy to się domyśli , że jest coś nie tak .
- Przesadzasz ! Idziemy ! - krzyknęła i wstała .
- Nie . Szukamy czegoś innego . - zatrzymałam ją ręką .
- To idę sama ! - wyrwała się i poszła w jego stronę . Już miałam zrobić . Musze jej pomóc i wejść  do tego samochodu .

 Kumiko zaczęła go zagadywać . Pytać jak może się dostać w różne miejsca . W przeciwieństwie do mnie , moja siostra ma gadane . Ja jestem cichą myszką i zawsze staram się nie wywyższać . Pomalutku i starając się pozostać niezauważalną podeszłam do auta . Delikatnie otworzyłam drzwi i wsunęłam rękę do środka . Na szczęście udało mi się coś znaleźć . Było to jedzenie ! To chyba szczęśliwy dzień dla nas !

 Kiedy myślałam o tym dniu , o tym jak się najemy nie usłyszałam Kumiko , która coś do mnie krzyczała . Rozgryzłam co mówi dopiero gdy było za późno . Chłopak stał już przede mną . Mocno chwycił za nadgarstek i podniósł do góry . Wtedy mogłam się mu dokładnie przyjrzeć . Prócz kolczyka w wardze miał przebite uszy i nos .
- Niegrzeczna ... - powiedział spokojnie . Patrząc na niego myślałam , że mnie uderzy . Jego zachowanie było jednak bardzo zaskakujące . Poluzował uścisk , spojrzał w oczy i następnie zamknął drzwi od auta .
- Pierwszy i ostatni raz ślicznotko . - po tych słowach jego dłoń opadła wzdłuż jego ciała . Nie wiedziałam co robić . Jak miałam się zachować ? Koleś nie zabrał nam jedzenia i pozwolił w dodatku wrócić w kawałku na strych . Mogę tak po prostu pójść ?
- Idziemy Mira . - Kumiko pociągnęła mnie za rękę . Nadal byłam nie przytomna .

 Przez całą drogę czułam się dziwnie . Niby nie miałam wyboru i musiałam go okraść , ale ... Pierwszy raz ktoś zrobił coś takiego . Rozumiem jeśli zabrałby zakupy i powiedział żebyśmy spieprzały , ale tego co zrobił to spodziewać się nie mogłam . W dodatku jak już mówiłam , nie wyglądał na przyjemniaczka .
- Słuchasz mnie ?! - wydarła mi się do ucha Kumiko .
- Nie ... - powiedziałam szczerze odwracając głowę . Po chwili siostra mnie zatrzymała i obie głęboko spojrzałyśmy sobie w oczy .
- Co jest ? Zachowujesz się jakoś dziwnie ! - powiedziała z nutką smutku w głosie .
- Bo tak się własnie czuję . Dziwnie . - ruszyłam dalej , a przy okazji zostawiłam torbę z pożywieniem , który powinno starczyć nam do końca tygodnia . Słyszałam jak Kumiko bierze nasz łup i biegnie za mną .
- Dlaczego ? Szkoda ci tego chłopaka ? - nie odpowiedziałam . Szłam dalej .
- Przecież sam nam je oddał . - dodała , a ja się zatrzymałam . Kumiko postawiła dwa kroki więcej , ale również stanęła w miejscu .
- No własnie dlatego się tak dziwnie czuję . To było ... Dziwne ! - zaczęłam - Myślałam , że albo pójdzie po straż , ale mi przyłoży . - mówiłam dalej - A on nic . Nie dość , że pozwolił nam odejsć , to jeszcze z jedzeniem , którego jest sporo . - zakończyłam .
- Ja bym się na twoim miejscu cieszyła . - wzięła mnie za rękę - Idziemy .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz