sobota, 14 marca 2015

XX

Miranda leżała na zdartej , brązowej sofie . Była taka piękna , ideał . Tylko ja jestem tym , który zasługuje na nią . Nawet jeśli ktoś byłby lepszą partią - nie oddałbym jej . Najprędzej bym ją zabił , a ciało ukrył . Nikt prócz mnie jej nie zdobędzie . Jeśli kocha , lub pokocha kogoś innego - nie odpuszczę . Zastąpię jego miejsce w jej sercu .
- Dobrze , że jesteś leciutka , bo miałbym problem - powiedziałem biorąc ją na ręce i zwinnie wychodząc przez okno . Nie mogłem przestać na nią patrzeć i uśmiechać się .W końcu ją mam . Tylko dla siebie . Ja jestem jej , a ona moja . Już na zawsze .
- Będę o ciebie walczył , księżniczko . Nawet z własnym bratem - dodałem mocniej przyciskając ją do swojej klatki piersiowej . Bałem się , że może być to jeden z moich snów , które miałem od pierwszego ujrzenia tej słodkiej brunetki .

Położyłem ją na miękkim łóżku i otuliłem puszystą kołderką . Byliśmy teraz w hotelu . Nie miałem problemu z rejestracją . Całe szczęście , że moja dama się nie obudziła . Zrobiłaby mi awanturę i wszystko poszłoby na marne .
- Choć tu skarbie - powiedziałem i delikatnie podniosłem jej główkę . Chciałem zobaczyć czy nic się jej nie stało . Bardzo mocno dostała . Na szczęście to nic poważnego . Może się zrobić siniak . Bałem się , że znajdę tam guz czy niebezpieczną ranę . Nic takiego jednak się nie stało .

Postanowiłem odświeżyć się i przebrać w lepsze ubrania , które miałem w swoim plecaku . Dobrze , że wyjąłem go z auta . Pragnę by obaczyła mnie w nienaruszonym stanie , a nie w mokrych i ubłoconych ubraniach . Świeży i pachnący zamówiłem obiad dla nas obojga . Miałem nadzieję , że dziewczyna niedługo się obudzi .

Miranda
Obudził mnie ogromny ból . Nie pamiętam nic . Tylko ... Tylko te oczy . Delikatnie podniosłam się i podparłam na łokciach . Leniwie otworzyłam oczy . Promienie słoneczne od razu je podrażniły i sprawiły , że zamknęłam je ponownie . Usiadłam wyprostowana i przetarłam okolice oczu . Mogłam je w końcu otworzyć . Znajdowałam się w bardzo jasnym i eleganckim pomieszczeniu . Leżałam na cudownym łóżku , a przykryta byłam mięciutką pościelą . Wszystko pięknie , gdyby nie jedna osoba , która sprawiła ,że moje serce chciało wyskoczyć .
- Jai ?! - chłopak odwrócił się , ponieważ stał do mnie tyłem . Wtedy wystraszyłam się jeszcze bardziej . Ta morda . 
- Dzień dobry Mirando - podszedł do mnie i usiadł obok - Jak się czujesz ? Boli cię głowa ? Posiłek na nas czeka . Może jednak chcesz się najpierw odświeżyć ? - pytał , a ja nic nie mogłam z siebie wydusić . W pewnym sensie dziękowałam, że to tylko Luke . Tylko ? Jai by zaczął mnie molestować , a drugi bliźniak jak widać nie jest zły . Chyba .
- Kochanie ? - powiedział i dotknął mojego ramienia .
- Co ty pierdolisz ? - strzepałam jego rękę . Jakie kurwa kochanie ? 
- Wiem , że możesz być zła , wściekła , ale teraz jesteś ze mną . Nie z Jai'em . Jesteś moja i tylko moja - usiadł bliżej mnie i po chwili byłam w jego uścisku .
- Nie jestem rzeczą , którą możecie się wymieniać ! - wrzasnęłam i próbowałam się wydostać .
- Dobrze już ,dobrze - zabrał swoje łapska z mojego ciała . 
- W łazience masz świeże ubrania - powiedział , a się zdziwiłam - Spokojnie . Nic nie zrobię , a ubrania wziąłem od ciebie z pokoju .
- Dupek - syknęłam i powoli ruszyłam na drzwi wskazane przez bruneta .

Luke
Wiedziałem , że będzie wkurzona . Jak ją przytuliłem czułem iż ona tego nie odwzajemni , ale nie żałuję , że spróbowałem . Miałem przez chwile cały swój świat w rękach . Nie pozwolę jej odejść . Będę wszędzie gdzie ona . 
Czekałem na Mirandę . Trochę się martwiłem , że długo nie wychodzi , ale to dziewczyna . W dodatku dużo przeżyła . Gdybym ja je znalazł nic by się nie stało . Niestety , wyprzedzono mnie . 
- Ładnie pachnie - usłyszałem jej piękny , anielski głos .Mógłbym go słuchać i słuchać , bez końca . Wpadłeś , Luke - pomyślałem . 
- Smacznego - uśmiechnąłem się . Ona nie odwzajemniła tego - mogłem się spodziewać . Będę dążył jednak , aby chciała być ze mną . 

Po posiłku czekała nas rozmowa . 
- Możesz wytłumaczyć mi , co tutaj robię ? Z tobą ?! - powiedziała . Westchnąłem i zacząłem mówić:
- Szukałem cię i jak znalazłem to przyniosłem tutaj . Tyle , to chyba nic złego . Ciesz się , że cię stamtąd zabrałem .
- Może byłoby mi tam dobrze z ...Gdzie Emilia ?! - krzyknęła zaniepokojona - Co jej zrobiłeś dupku!? Gdzie ona jest ?! - wrzeszczała i biła mnie po klatce piersiowej .
- Uspokój się ! - chwyciłem jej nadgarstki i mocno ścisnąłem - Nie.Krzycz.Na.Mnie. 
- Co jej zrobiłeś ?! - jeszcze mocniej zacisnąłem swoje dłonie - Au...To boli !
- Nie.Krzycz.Na.Mnie - powtórzyłem , a dziewczyna poddała się i już nie wrzeszczała - No . Usiądź i ani słowa ! - wykonała moje polecenie . Widziałem jak masuje obolałe nadgarstki . Koch... Zależy mi na niej , ale nie pozwolę by kobieta , drobniejsza , mniejsza i słabsza mną rządziła i krzyczała na mnie . 
- Zostawiłem ją - odparłem , a ona już chciała coś powiedzieć jednak odpuściła sobie gdy spojrzałem na jej dłonie , które były lekko posiniaczone - Ty byłaś dla mnie cenniejsza . Poza tym , nie dałbym rady unieść was dwie i przytargać aż tutaj . Uwierz , że też mam limit siły , a tropienie was nie należy do łatwych rzeczy . W dodatku na trudnym terenie . I kurwa lało jeszcze ! - podniosłem się i rzuciłem w nią - To chyba twoje , prawda ? - zaśmiałem się na widok dziewczyny oglądającej swojego buta .
- Śmiesznie wyglądało , jak szłaś w samej skarpetce - ona zrobiła przerażoną minę .
-Byłeś tam ? 
- Byłem - usiadłem obok - Posłuchaj mnie - spojrzała na mnie - Teraz jesteś moja .Nie Jaia . Moja . Zapamiętaj to .




Komentujcie ! :(
Jak rozdział ? :)
Wolicie Jaia czy Lukea ? 

1 komentarz:

  1. Wow Luke jaki romantyczny i wogule, rozdział genialny! :) Ale ciężko mi wybrać kogo wolę :( Kocham ich obu! No jak tu można wybierać xD. <3

    OdpowiedzUsuń