sobota, 21 marca 2015

XXII

Jai
- Szefie ? - do mojego gabinetu wszedł Chris - Mamy informacje o Luke'u - dodał szybko . Gestem ręki zaprosiłem go do środka . Zaproponowałem by usiadł .
- Czego się dowiedziałeś ? - spytałem młodego chłopaka . Miał skończone 19 lat . Wbrew pozorom był świetny w grzebaniu w czyjejś kartotece , papierach czy  w informacjach o nim . Minęła godzina od mojego polecenia , by odnalazł bliźniaka .
- Widziano go ostatnio na lotnisku w Londynie . Miał nieduży plecak .  Prawdopodobnie posiadał broń . Zginęły dwie spluwy z magazynu oraz amunicja - zaczął - Pokierował się do domu klienta , do którego została pokierowana Miranda Hopens . Stamtąd odjechał autem klienta - później pokazał mi zdjęcie pojazdu oraz jego rejestracje .
- Dobrze się spisałeś . Czekam niecierpliwie na dalsze informacje o jego położeniu - poklepałem chłopaka po ramieniu dając mu znak " dobra robota " .
- Wysłałem za nim Króla i Kostkę - dodał szybko wstając z fotela .
- Dobrze. Jak tylko się czegoś dowiesz , powiadom mnie - otworzyłem mu drzwi.
- Oczywiście szefie - uśmiechnąwszy się opuścił mój pokój .

Siedziałem i patrzyłem się w zdjęcia Mirandy . Tęsknię za nią i martwię się . Niby miałem zamiar uprawiać z nią jedynie seks , ale coś coraz bardziej ciągnie mnie do niej . Zauważyłem to jakiś czas temu . Od kiedy zniknęła i nie mam jej przy sobie - jest mi źle . Smutno , nie mam na nic sił i ochoty. Wszystko wydaje mi się zbędne . Doskonale wiem , że samym myśleniem o jej osobie , nie sprawię , że zapuka do drzwi mojej sypialni i uwiesi mi się na szyi . Musze działać . W dodatku Luke . Nie mam pojęcia gdzie jest . Mogę się domyślać , że szuka Mirandy . Mógł już ją znaleźć . Może właśnie teraz ją dotyka ? Moją Mirandę .
- Szefie ! - usłyszałem głos Chrisa - Luke zgodził się rozmawiać . Dzisiaj o 20 . Zadzwoni do pana - powiedział . Luke chce rozmawiać ? Ciekawe co go do tego zmusiło . To podejrzane .

Luke
Wróciłem do sypialni , w której zostawiłem dziewczynę . Nadal siedziała plecami do mnie . Postanowiłem jej nie przeszkadzać . Miałem ogromną nadzieję , że spotkanie z siostrą przekona jej do mojej umowy . Chcę by została moją . Wtedy będę mógł jeszcze bardziej dbać o jej bezpieczeństwo i szczęście .
- Jesteś głodna ? - w końcu przerwałem rozmyślanie jej . Spojrzała na mnie smutna .
- Nie dotkniesz mnie bez zgody ? - powiedziała po kilku minutach wpatrywania się we mnie .
- Nie dotknę - odparłem stanowczo .
- Obronisz mnie ? - zadała kolejne pytanie . Przytaknąłem głową i powiedziałem ciche , lecz nadal stanowcze :
- Obronię - zbliżyłem się do niej i usiadłem obok . Miała zły w oczach . Chciałbym je zetrzeć jednak obiecałem , że jej nie tknę . 
- Zobaczę Kumiko ? - szepnęła . Ledwo ją usłyszałem . 
- Tak ... Zobaczysz , przysięgam - odparłem . Tak bardzo chciałbym przytulic ją do siebie . Otrzeć z każdej łzy . Musnąć po rozpalonym czole i złapać oraz nie puszczać jej delikatnej raczki .
- A więc zostanę z tobą - te słowa bardzo mnie ucieszyły . Chciałem skakać z radości , jednak uznałem , że zrobię to później .
- Zostać z tobą ? - pokręciła głową i przetarła dłonią czerwony nosek .
- To zrobię coś do jedzenia . Masz na coś konkretnego ochotę ? - zapytałem .
- Ma być dobre - zaśmiała się uroczo sięgając po pudełeczko z chusteczkami . Wyjęła jedną i przetarła nią twarz . Była śliczna . 
- Już zabieram się do roboty - odpowiedziałem i poszedłem do kuchni . Daniem był makaron z sosem pomidorowym . Oboje zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść posiłek nie odzywając się do siebie . Ona była skrepowana całą sytuacją i zgodzeniem się na moją umowę , a ja za bardzo się cieszyłem by powiedzieć coś więcej .


Miranda
Siedziałam na łózko czytając jakaś książkę , którą znalazłam na półce . Nadal nie mogę uwierzyć , że zgodziłam się zostać przy Brooksie . Obiecał mi jednak spotkanie z siostrą . Tego pragnę najbardziej. Oby nie okazało się , że Jai miał rację . Wtedy wszystko potoczyło się źle .
- Wychodzę , nie ruszaj się stąd - oznajmił Luke wchodząc do pokoju . Zdjął z siebie bluzkę . Mogłam podziwiać jego klatkę piersiową oraz tatuaże . Na całe szczęście nie zwrócił na to uwagi . Możliwe , że nie zauważył tego - oby . Zmienił koszulkę , nałożył czarną bluzę , której jedną trzecią część zasunął . Na głowie ułożył kaptur . Blond końcówki wystawały spod materiału .
- Gdzie ? jest już ciemno - powiedziałam zmartwionym głosem . Nie martwiłam się jednak o niego . Bałam się , że jak wyjdzie zjawi się Jai i zabierze mnie . Przy drugim bliźniaku czułam się lepiej . Nie był nachalny jak Jaidon .
- Zaraz wrócę , nie martw się - założył czarne buty - Nie idę daleko - podszedł do łózka i usiadł na nim .
- Nie bój się . Obiecałem , że cię obronię . I tak będzie . Nikt cie nie dotknie - uśmiechnął się - Miranda .. - zerknęłam na niego - Mogę ? - nie wiedząc czemu przytaknęłam głową . Chciałam zobaczyć co zrobi . Czy mam się obawiać jego dotyku .
- Nie będzie bolało - zbliżył swoją twarz do mojej i lekko , prawie niewyczuwalnie musnął swoimi miękkimi ustami moje czoło .
- Tylko nie ucieknij - patrzyłam jak chłopak odchodzi . Słyszałam jak zamyka drzwi na klucz .


I jak ? :D
Jai vs Luke ?
Czytasz ?
Skomentuj !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz